czwartek, 18 lipca 2013

660 kcal

Tak, tak dzisiaj spaliłam 660 kcal, pewnie zapytacie jak? a no tak- koszenie trawy przez dwie godziny :)
http://akson.sgh.waw.pl/~jjurcz/silownia/spalanie.htm  można sprawdzić sobie ile spaliłyśmy podczas prostych, codziennych czynności. Jestem zmęczona, zaczynam remont i targam się z pudłami już trzeci dzień... do tego staram się ćwiczyć chociaż godzinkę dziennie, zazwyczaj wybieram skalpel czasami killera i rowerek. Dokładnie notuję od poniedziałku co zjadłam bo się zdenerwowałam na siebie. Przestrzegam diety, ale zawsze trafi mi się jakiś grzeszek : ( Nie mówię tutaj o pięciu piwach i fast foodach, ale o pasku czekolady. Potem zaczynam ćwiczyć . Wiecie co tak się dziwnie czuję tak lepiej, nie mam wagi, ale chyba się coś ruszyło. Rano jak wstaję czuję się taka szczupła, cudowne uczucie. I wiem, że tym razem mi się uda, będę mieć płaski brzuch :) kto ze mną?

Wczoraj zawitała w moim domu kalarepka. Uwielbiam ją chrupać na surowo, ale też gotowana jest dobra i bardzo zdrowa :

Kalarepa zawiera sporo wartości odżywczych i przeciwutleniaczy. Dostarcza witamin z grupy B, C, K, beta-karotenu i soli mineralnych: wapnia, magnezu, żelaza i fosforu. Jedna, średnich rozmiarów główka kalarepy pokrywa dzienne zapotrzebowanie na witaminę C.
Kalarepa zawiera luteinę, niezbędną do prawidłowego funkcjonowania wzroku. Korzystnie wpływa na układ trawienny. Dzięki zawartości włókien roślinnych reguluje perystaltykę jelit i jest wykorzystywana w leczeniu zaparć. W swoim składzie zawiera także cholagogę, która przyspiesza wydzielanie żółci i usprawnia trawienie.

Kalarepa zaliczana jest do warzyw nieuczulających.
Dlatego można ją podawać dzieciom od szóstego miesiąca życia. Wskazana jest także w diecie cukrzyków, ponieważ należy do produktów bardzo wolno podnoszących cukier we krwi, a jednocześnie nie jest kaloryczna. 100 gram kalarepy to 27 kalorii. Mimo iż jest odmianą kapusty to prawie wcale nie zawiera cholesterolu.

Najwyższą wartością odżywczą charakteryzują się młode listki kalarepy, które można wykorzystać jako składnik sałatek.

Podsumowując - warto chrupać kalarepę, bo: przyspiesza wydzielanie żółci, poprawia funkcjonowanie układu trawiennego, leczy zaparcia, usuwa toksyny, ma działanie antynowotworowe, neutralizuje wolne rodniki, utrzymuje na stałym poziomie zawartość cukru we krwi, wskazana w profilaktyce zaćmy. Sok z niej poleca się jako środek na krwotoki z nosa. Kalarepa jest szczególnie zalecana cukrzykom, chorym na hipoglikemię i miażdżycę.

źródło: http://www.expressilustrowany.pl/artykul/843729,alfabet-zdrowia-co-sie-kryje-w-kalarepie,id,t.html?cookie=1

to taki szybki wpis, lecę pomęczyć swoje ciałko :)
miłego !!

niedziela, 14 lipca 2013

leniwie

kocham wakacje, chociaż zdaję sobie z tego sprawę, że to są moje ostatnie wolne i beztroskie wakacje. Już mam lekki zarys planów na przyszły rok i chyba dopadnie mnie życie czyli czytaj praca albo emigracja : ) Dzisiaj dodaje kilka foteczek z weekendu, wczoraj udało mi się upolować na wyprzedaży dwa kominy w kosmicznej cenie 3,95 zł z 54 ;O Grzech nie wziąć. Postanowiłam, że nie będę kupowała ubrań teraz bo i tak chodzę w dresach dopiero gdy będzie to konieczne zacznę wyposażać na nowo szafę. Jestem pozbawiona aparatu na jakieś dwa tygodnie i niestety nie będę mogła Was raczyć wycinkami z mojego życia w formie obrazków, poszukam starego aparatu, ale powątpiewam w jego możliwości. Niedługo zaczynam remont pokoju, na który ogromnie się cieszę. Rewolucje i zmiany :)
miałam czas na ogarnięcie stóp :D



pierwszy raz zrobiłam koktajl szpinakowy 


; )


piątek, 12 lipca 2013

przemyślenia głębokie

wiecie co? jestem z siebie po raz pierwszy zadowolona od stycznia licząc dopiero we wtorek zrobiłam pierwszy raz połowę, a wczoraj i dzisiaj całego killera Ewy Chodakowskiej. Według mnie to bardzo dobry program, chociaż wiem, że ma on zarówno swoich przeciwników jak i zwolenników. Dzisiaj również zaliczyłam wpadkę dietetyczną czytaj żelki i suszony aloes z melonem ;/ dlatego jeździłam dodatkowo na rowerze 35 min przed killerem by spalić trochę więcej kcal. Ćwiczenia to taki narkotyk troszkę , w połowie masz ochotę rzucić bo przychodzi kryzys, ale potem ma się nagły przypływ energii i to cudowne uczucie gdy jest koniec i leżysz na podłodze, ciuchy są przemoczone -jest się szczęśliwym. Następnego dnia o tej samej porze aż nas nosi by zrobić to samo :)

Chciałam Was również zachęcić do spożywania siemia lnianego, ma bardzo zbawienne właściwości, a jest stosunkowo niedrogie. Rano do owsianki dosypuję czubiastą łyżkę stołową i odczekuję chwilkę, super sprawa.

Siemię lniane jest uważane za jedno z najbardziej popularnych środków medycyny naturalnej, ze względu na duże możliwości zastosowań. Dzieje się to za sprawą bogatej zawartości składników mineralnych i witamin, takich jak:
wielonienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny Omega 3 ( zawartość kwasów w nasionach lnu jest zbliżona do ich zawartości w rybach) – przeciwdziałają stanom zapalnym, spowalniają starzenie się komórek, wykazują działanie przeciwnowotworowe,
witamina E – popularnie nazywana witaminą młodości, często stosowana jako składnik kremów i odżywek do paznokci, będąca przeciwutleniaczem chroniącym komórki organizmu przez negatywnym działaniem wolnych rodników, wspomaga dostarczanie składników odżywczych do komórek,
cynk – bierze udział w metabolizmie komórkowym, przyśpiesza gojenie ran, znacznie poprawia kondycję skóry i włosów,
błonnik – posiada zdolność obniżania poziomu cholesterolu, obniża ciśnienie tętnicze krwi, usuwa z organizmu szkodliwe substancje, sprzyja rozwojowi korzystnych bakterii jelitowych, pomocny w dietach odchudzających
witamina B1 i B6 – umożliwiają magazynowanie energii, wspomagają prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, zwiększają odporność, łagodzą negatywne skutki leków, zapobiegają tworzeniu się kamieni nerkowych
kwas foliowy – reguluje wzrost i funkcjonowanie komórek, poprawia samopoczucie, zapobiega uszkodzeniom w łonie matki
magnez, wapń, żelazo
fitosteryny i flawonoidy – działają ochronnie na serce, zapobiegają zaćmie, miażdżycy, udarowi mózgu, obniżają wysokie ciśnienie krwi
fitoestrogeny – przeciwdziałają niektórym skutkom menopauzy oraz blokują receptory estrogenowe zmniejszając w ten sposób podatność na nowotwory (rak piersi, macicy, prostaty).

                          źródło: http://siemielniane.com.pl/
Macie jakieś swoje osobiste inspiracje? Mnie od zawsze inspirowała moja mama jako cudowna kobieta i to moja mama pokazała mi pierwszy raz Ewę Chodakowską, zawsze mnie wspiera i jest moim wzorcem, oparciem. Ale jeszcze chciałam wspomnieć o Małgorzacie Kożuchowskiej, która czaruje wdziękiem, sylwetką, geniuszem wykonywania zawodu i niezwykłym wyczuciem stylu. Jest dla mnie w pewnym sensie inspiracją jeśli chodzi o dobór ubrań- w Rodzinka.pl ( szukam oczywiście tańszych wersji, w sh itp...). Pani Małgorzata posiada figurę, o której marzę do tego ten wdzięk i klasa. Dla mnie bomba !!



Prawo Agaty też uwielbiam i nadrabiam zaległe odcinki : )

może do trzydziestki uda mi się osiągnąć taki Look ;D





niedziela, 7 lipca 2013

powrót

Witam Was moje drogie po urlopie :)
Jestem wypoczęta, opalona i gotowa na nowe wyzwania. miałam piękną pogodę z odrobiną deszczu, ale ta bardzo kocham nasze morze, że deszcz mi nie przeszkadza.
Niestety dochodzę do przykrych wniosków. Gdy ja byłam mała wiek ok. 10 lat były dzieci otyłe, ale mam na myśli jedna góra, ale to na prawdę już było coś jak się trafiły dwie otyłe osoby w klasie i nie  miały łatwego życia. Taki osobnik nosił ksywę ,,gruby,, co nie było obraźliwe bo gdy ,, gruby,, wyrósł i stał się już cudy i tak do końca szkoły zostawał  owym ,,grubym,,. Teraz siedząc sobie na plaży widziałam kolonie i masę dzieciaków z chipsami, butlami gazowanych napojów, wiecznie coś przeżuwających, a na mieście w wolnych czasie mielących pizzę, hot dogi i inne śmieci. Nie mówię, że ja jestem święta i nie jadam, a wręcz się brzydzę takiego jedzenia bo mi też się  zdarza zjeść kawałek pizzy. Ale to nie tylko dzieci- całe grono nastolatków, najszczuplejsi są chłopcy, ale i tak są strasznie porośnięci tłuszczem. I młodzi ludzie, świeżo upieczeni rodzice. Kobiety wyglądają albo bardzo dobrze, że sama zazdroszczę im figury albo bardzo źle. Tak samo młodzi tatusiowie. Ze skrajności w skrajność. I nie wstydziłam się siebie czasami czułam się jak super laska ;P
Skończyłam również z przywożeniem pierdół zalegających na półkach. W tym roku przywiozłam sobie kalosze, z których jestem dumna ponieważ  są piękne i w kaloszach chodzę przez większą część roku i masło kokosowe. Masło świetnie nawilża ( czytaj spalona słońcem skóra krzyczy help !!) i ma gęstą konsystencję.